Bastien Bonhomme, dbałość o szczegóły

Bastien Bonhomme, dbałość o szczegóły

Olimpia Gaia Martinelli | 4 lut 2023 8 minut czytania 0 komentarze
 

„Niekoniecznie dążę do odróżnienia się od innych artystów, staram się być sobą i robić to, co kocham. To, co charakteryzuje moją twórczość, to przede wszystkim dbałość o szczegóły, dążenie moim zdaniem do perfekcji we wszystkich aspektach rzeźba, finezja linii, faktura, mały szczegół, który zmienia wszystko”…

▶ Reklama

Źródło zdjęcia: @Yachoki

Co zainspirowało Cię do tworzenia dzieł sztuki i zostania artystą? (wydarzenia, uczucia, doświadczenia...)

Po szkoleniu jako inżynier Arts & Métiers pracowałem przez 6 lat w branży zegarków w Szwajcarii, a następnie w branży motoryzacyjnej w Paryżu. Zarządzałem wówczas zespołem 5 inżynierów ds. badań i rozwoju. To bardzo umysłowa praca i coraz bardziej odczuwam potrzebę robienia rzeczy rękami. Zainteresowałem się wtedy mechaniką i obróbką drewna, co w Paryżu jest trudne do wykonania i dość drogie. W 2018 roku postanawiam spróbować swoich sił w rzeźbie w szkole plastycznej tuż obok mojego domu. Od razu spodobały mi się te doznania, a potem zdecydowałem się poeksperymentować z pracą na ziemi na własną rękę. Kupuję kostkę gliny i kilka narzędzi, po czym zaczynam pracę nad barem w mojej kuchni w 11. dzielnicy. Szybko czerpię przyjemność z rzeźbienia materiału, uciekam. Trzy tygodnie później urodził się mój bizon amerykański. Codzienność szybko przejmuje kontrolę i nie poświęcam czasu na rzeźbienie. Pod koniec 2019 roku zdecydowałem się wziąć 6-miesięczny urlop naukowy na podróż do Azji. Powrót w marcu 2020 r., w pełnym zamknięciu, jest trudny, ale jest dla mnie okazją do kontynuowania tego, co zacząłem 18 miesięcy wcześniej. Praca efektów i tekstur od razu mnie uwodzi. Staram się nadać ruch, ożywić moje rzeźby. Nie myślę o tworzeniu dzieła sztuki, po prostu tworzę. Zmiana ma miejsce, gdy skontaktuję się z odlewnią Barthélémy Art w Drôme we wrześniu 2020 r., aby przerobić mojego żubra z gliny na brąz. Kilka miesięcy później zdecydowałem się porzucić pracę jako inżynier, aby rozpocząć przygodę w pełnym wymiarze godzin. Mój pierwszy brąz nie wyszedł jeszcze wtedy z odlewni, ale czuję to: jest w czym grzebać.

Jakie jest Twoje artystyczne zaplecze, techniki i tematy, z którymi dotychczas eksperymentowałeś?

Nie mam wykształcenia akademickiego w sztuce i nie tęsknię za nią dzisiaj. Nie podlegam zasadom, ramom i wpływom, jakie te formacje mogą czasem dać. Uwielbiam swobodę tworzenia. Do tej pory eksperymentowałem z dwoma materiałami modelarskimi: gliną, która jest dobrze znana, oraz plasteliną, która jest profesjonalną gliną modelarską, która nie wysycha. Następnie przekształcam moje modele w brąz z wosku traconego. To niesamowity, zmysłowy, niezmienny materiał, sublimowany przez refleksy światła. Motyw zwierzęcy w naturalny sposób narzucił się z mojej pierwszej rzeźby. I nie bez powodu zawsze byłam bardzo wrażliwa na piękno świata zwierząt. Dziś chcę mu oddać hołd, interpretując ten fascynujący świat według własnej wyobraźni.

Jakie są 3 aspekty, które odróżniają Cię od innych artystów, czyniąc Twoje prace wyjątkowymi?

Niekoniecznie staram się odróżnić od innych artystów, staram się być sobą i robić to, co kocham. Cechą charakterystyczną mojej pracy jest przede wszystkim dbałość o szczegóły, dążenie do perfekcji moim zdaniem pod każdym kątem rzeźby, finezja linii, faktur, drobny szczegół, który zmienia wszystko. Potem wrażenie życia, które staram się nadać moim rzeźbom, uchwycić je w danym momencie, wyobrazić je sobie w ruchu podczas obracania się. Wreszcie, lubię nadawać moim zwierzętom dziwaczny, niemal ludzki wyraz twarzy. Identyfikujemy się, jesteśmy poruszeni, przywiązujemy się.

Goryl srebrnogrzbiety, oryginalna praca z brązu , 42 x 32 x 27 cm.

Skąd czerpiesz inspirację?

To pochodzi od zwierząt w ogóle, one mnie poruszają, mają dla mnie swoją osobowość. Nie postrzegam ich jako części zestawu, ale jako unikalne i odrębne istoty. Dlatego nigdy nie poszedłem do zoo w poszukiwaniu inspiracji. Dzisiaj jest mnóstwo kanałów do kontemplacji zwierząt w ich naturalnym środowisku: reportaże o zwierzętach, wystawy... Kreskówki i filmy animowane również mnie inspirują, szczególnie ze względu na cechy charakteru, które wybieram, aby nadać moim tworom. .

Jakie jest twoje artystyczne podejście? Jakie wizje, doznania lub uczucia chcesz wywołać w widzu?

Inspirację czerpię z piękna i różnorodności świata zwierząt. Poza prostym przedstawieniem zwierząt, które wybieram, staram się ożywić je, wprawić w ruch, jednocześnie wprowadzając ekspresję lub postawę, która stworzy przywiązanie. To właśnie tę szczególną cechę, uchwyconą w tamtym czasie, postaram się następnie przepisać na brąz. Można powiedzieć, że emocja jest wspólnym wątkiem mojego podejścia, od tego, co czuję podczas spotkania ze zwierzęciem, po to, co znajduje w moich rękach na przestrzeni tygodni. Poprzez kryzysy i mroczniejsze okresy sztuka musi pozostać nośnikiem więzi społecznych, a przede wszystkim nadal wzbudzać pozytywne emocje w społeczeństwie.

Jak przebiega proces powstawania Twoich prac? Spontaniczne czy z długim procesem przygotowawczym (technicznym, inspirowanym klasykami sztuki lub innymi)?

Pracuję dość spontanicznie. Zawsze szukam zwierząt, które chciałbym wyrzeźbić. Może pochodzić z filmu w sieciach społecznościowych, zwierzęcia napotkanego na spacerze lub zwykłego zdjęcia okładki książki. Szybko rzutuję się na postawę i charakterystykę zwierzęcia, które chcę wydobyć. Karmię listę na bieżąco. Kiedy kończę rzeźbę i przychodzi czas na rozpoczęcie nowej, wybieram z tej listy według mojego nastroju w danym momencie. Zawsze zaczynam od szkicu do ostatecznych wymiarów, a następnie przystępuję do tworzenia wewnętrznej struktury, która utrzyma ziemię.

Afrykański gepard, oryginalne dzieło z brązu , 100 x 50 x 39 cm.

Czy stosujesz określoną technikę pracy? jeśli tak, możesz to wyjaśnić?

Nie mam innej techniki niż inni artyści. Zawsze pozostały takie same: wewnętrzna struktura do utrzymania ziemi w razie potrzeby, moje ręce i niektóre narzędzia. Jest jednak miejsce na innowacje w narzędziach i sposobie ich wykorzystania w celu nadania innowacyjnych tekstur.

Czy w Twojej pracy są jakieś nowatorskie aspekty? Możesz nam powiedzieć, które?

Wiele nauczyłem się od otaczających mnie współczesnych rzeźbiarzy (Michel Bassompierre, Umberto, Steve Winterburn...). Nie wydaje mi się, żebym był szczególnie nowatorski w tej dziedzinie, w każdym razie staram się wnieść nowoczesność do brązu kolorowymi patynami i zgodnie z duchem czasu.

Czy masz format lub medium, z którym czujesz się najlepiej? jeśli tak, dlaczego?

Na razie rzeźbię na długości od 40 centymetrów do 1 metra, ponieważ lubię detale i nie czerpię takiej przyjemności z mniejszych kawałków. Czuję potrzebę zrobienia bardzo dużego formatu, czyli ponad półtora metra. Nie spieszy mi się, to przyjdzie z czasem. Jeśli chodzi o materiał, wybieram go zgodnie z potrzebami i złożonością pracy, którą chcę wykonać. Wolę używać plasteliny do skomplikowanych i powtarzalnych kształtów, jak setki przyssawek ośmiornicy, a gliny do prostszych kształtów, jak gepard, gdzie praca z materiałem jest bardziej zmysłowa.

Czerwona ośmiornica, oryginalna praca z brązu , 33 x 42 cm.

Gdzie produkujesz swoje prace? W domu, we wspólnym warsztacie czy we własnym warsztacie? A w tej przestrzeni, jak organizujesz swoją pracę twórczą?

Założyłem warsztat w domu w Nantes, moim rodzinnym mieście. Nie potrzebuję jeszcze dużo miejsca, wystarczy mi duży stół z regulacją wysokości, aby stworzyć dowolną rzeźbę do około 1 metra. Dziś mój czas pracy dzieli się na trzy etapy: czas tworzenia, wyjazdy do odlewni lub na wystawy oraz rozwój komunikacji (zdjęcia, filmy, aplikacje, strona internetowa, portale społecznościowe itp.). Kiedy jestem w fazie tworzenia, mogę rzeźbić 5 godzin pod rząd, jak również 35 minut. Umiem słuchać siebie i nie chcę niczego robić na siłę. Wiem, że mogę łatwo przejść do zadań w tle i wznowić je później. Elastyczność w pracy, którą cenię na co dzień.

Czy Twoja praca skłania Cię do wyjazdów na spotkania z nowymi kolekcjonerami, na targi lub wystawy? Jeśli tak, co Ci to daje?

Jeżdżę do Francji i Europy na targi i wystawy. W tym roku zrobiłem 9 w swoim imieniu lub reprezentowanych przez galerie: PAD Paris Art + Design in the Tuileries Gardens, Golf international Barrière de La Baule, Salon National des Artistes Animaliers de Bry-sur-Marne, Art Montpellier czy nawet lokalne targi sztuki. Lubię być w kontakcie z publicznością i wymieniać się: niepowtarzalna okazja poznania ich wrażeń i odczuć na temat mojej pracy. Co za przyjemność odkrywać ich nastawienie przy pierwszym zetknięciu z przedmiotami, gdy na nie patrzą, odwracają się, szukają szczegółów. To prawdziwe źródło motywacji, potrzebuję tego.

Jak wyobrażasz sobie ewolucję swojej pracy i kariery jako artysty w przyszłości?

Przede wszystkim chcę nauczyć się panować nad patynowaniem, to jeden z moich celów na przyszły rok i kolejne lata. Rzeczywiście, patyna stanowi ważną część ostatecznego obrazu dzieła. Chciałbym móc dokładnie przepisać to, co mam w głowie i sercu, bezpośrednio na utwór, a tym samym uniknąć wszelkich uprzedzeń zarówno w zrozumieniu, jak i interpretacji łyżwiarza. Wkrótce pojawi się pytanie, dlaczego nie udostępnić większego warsztatu rzeźbiarzom lub innym zawodom artystycznym w celu stworzenia synergii i promowania wymiany. Jeśli chodzi o rozwój mojej kariery, chcę kontynuować dynamikę, którą mam od dwóch lat, będąc proaktywnym i pokazując moją pracę jak największej liczbie osób.

Jaki jest temat, styl lub technika Twojej najnowszej produkcji artystycznej?

To moja rzeźba La cavale z brązu, składająca się z 3 gibonów uciekających po kradzieży ogromnej ilości łupów. Miałem okazję spotkać tego prymasa kilka razy podczas podróży do Indonezji. Sposób poruszania się i jego postawa od razu mnie zafascynowały i rozśmieszyły. Miotełki ich niekończących się ramion nad ich głowami to ruch, który pozostał wyryty w mojej pamięci i który chciałem odtworzyć w tej pracy. Kojarzę wyrażenia związane z figlarnością i śmiechem.

Koń, oryginalna praca z brązu , 70 x 46 x 47 cm.

Czy możesz opowiedzieć o swoim najważniejszym doświadczeniu wystawienniczym?

Nie wyobrażałam sobie jeszcze dwa lata temu udziału w tylu wystawach.

Najważniejszym wydarzeniem w tej chwili są targi Art Montpellier, które właśnie się odbyły. Po raz pierwszy właściciel galerii mnie reprezentował i poświęcił mi stoisko do wystawienia wszystkich moich prac z brązu. Pojechałem na otwarcie i pierwszą noc, aby porozmawiać z publicznością. Dziękuję galerii Bouillon d'Art w Bordeaux za umożliwienie mi zaprezentowania moich prac pośród francuskich i międzynarodowych galerii sztuki współczesnej.

Gdybyś mógł stworzyć słynne dzieło w historii sztuki, które byś wybrał ? I dlaczego ?

Od razu przychodzi mi na myśl dzieło współczesne: La pietà de Jago.

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem tę pracę, odebrało mi mowę. Jestem bardzo przywiązany do szczegółów i precyzji w geście, Jago popycha to tutaj do punktu kulminacyjnego. Mogłabym godzinami przyglądać się każdemu szczegółowi tej rzeźby. Ponadto niezwykła jest praca marmuru i opanowanie proporcji. Nie wybaczają najmniejszego błędu w przeciwieństwie do gliny, gdzie łatwo jest dodać materiał, jeśli usunięto za dużo.

Gdybyś mógł zaprosić jednego znanego artystę (żyjącego lub nieżyjącego) na obiad, kto by to był? Jak proponujesz mu spędzić wieczór?

Chciałbym zaprosić Michela Bassompierre'a. Miałem okazję odwiedzić jego warsztat niedaleko Nantes i jednocześnie go poznać. To postać, która inspiruje mnie od samego początku. Wyobrażam sobie, że jest bon vivant, więc zaproponowałbym mu biesiadną kolację w domu, aby dowiedzieć się więcej o jego karierze i jego 50-letniej karierze.

Zobacz więcej artykułów

Artmajeur

Otrzymuj nasz biuletyn dla miłośników i kolekcjonerów sztuki