Natalie Levkovska, Świąteczne polowanie , 2022. Rysunek, gwasz/ołówek na papierze, 52 x 72 cm.
Myśląc o Bożym Narodzeniu, zwłaszcza w narracji historii sztuki, nie sposób odciąć się od obrazu najbardziej klasycznej ikonografii związanej z narodzinami szopki, ucieleśnionej przez przedstawienie Świętej Rodziny w prowizorycznym schronie, umiejętnie oddane przez słynne arcydzieła zachodniego figuratywizmu, wywodzące się z przykładu zaczerpniętego z badań figuratywnych takich mistrzów, jak Giotto, Ghirlandaio i Giorgione. To podejście do tematu, choć z dużymi różnicami, przetrwało do dnia dzisiejszego, wyrażając się poprzez bardziej osobiste interpretacje artystów takich jak Gauguin, Haring, LaChapelle i Banksy. Te ostatnie punkty widzenia, choć ujawniają sposób postrzegania Bożego Narodzenia przez takich mistrzów, nie dają nam miary tego, jak najważniejsze wydarzenie roku wpłynęło na ich codzienne życie, aspekt, który wyłania się raczej z bardziej „praktycznego i rutynowe” relacje Warhola, Dalego i Picassa. Mówiąc o Amerykaninie, mistrz Campbell' Soup był wielkim fanem Świąt Bożego Narodzenia, przede wszystkim dlatego, że najprawdopodobniej to popularne i konsumpcyjne par excellence wydarzenie dobrze współgrało z jego poetycką, a zarazem żarliwą popową ideologią. Co więcej, taka okazja była dla niego również satysfakcjonująca, ponieważ on, głęboko religijny, mógł poprzez to święto wyrazić całą jego istotę: bezwstydne połączenie tradycji i komercyjnego konsumpcjonizmu. Pomimo nieuniknionego dualizmu wyrażonego w pracach Andy'ego, zarówno religijnych, jak i bożonarodzeniowych, takie tematy nadal wydają się niedostatecznie zbadane w porównaniu z bardziej tradycyjnymi Warholowskimi portretami przedmiotów lub celebrytów. Dlatego ważne jest, aby skorzystać z okazji, aby podkreślić zainteresowanie, które przez wiele lat łączyło Warhola ze wspomnianym świętem, uwagę, którą można wykryć już w czasach, gdy mistrz popu był jeszcze ilustratorem dla Tiffany & Co, w okresie w którym w latach 1956-1962 parał się właśnie produkcją nowatorskich kartek świątecznych. Styl tego ostatniego, gdzieś pomiędzy czysto artystyczną interpretacją a komercyjnym projektem, badał najsłynniejsze tematy narodzin Chrystusa, takie jak: choinki, renifery, cherubiny, pończochy, prezenty, cukierki i kominki, dając początek interpretacji wydarzenie mające na celu nie zawieść oczekiwań dziecięcego ja odbiorcy. Wreszcie związek między tym świętem a mistrzem z Pittsburgha trwał nadal, realizując się w różnych formach w kolejnych latach, kiedy to na przykład pojawił się odświętnie ubrany w bożonarodzeniowym numerze „High Times” z 1978 r. Trumana Capote, czy też przy okazji, gdy na początku lat 80. artysta stworzył cykl obrazów i sitodruków poinsecji oraz kultowy wizerunek Świętego Mikołaja, wchodzących w skład portfolio dziesięciu sitodruków zatytułowanych Mity. O złotej i czarnej choince z 1957 roku, litografii, wykonanej na kartkę świąteczną Tiffany'ego, a także jako zaproszeniu Andy'ego na jego „Golden Pictures Show” w nowojorskiej Bodley Gallery, wyraża ona, pomimo czysto komercyjnego zamiaru przeznaczenia, cały twórczy talent mistrza z Pittsburgha, który jako swego rodzaju „artystyczna synekdocha” wykorzystuje ozdoby choinkowe do promowania i rozpowszechniania idei samej jodły, która staje się zlepkiem aniołów, zwierząt, serpentyn, części ludzkiego ciała , itp. Wracając ponownie do tematu wspomnianych kartek świątecznych, warto wrócić do tematu, aby odsłonić kolejną anegdotę, która dotyczy Salvadora Dali hiszpańskiego malarza zatrudnionego przy tworzeniu, wykonanych w latach 1958-1976, dziewiętnastu świątecznych -karty tematyczne, mające na celu zbadanie tematu religijnego z jego wizjonerskiego i surrealistycznego punktu widzenia. Ten wyczyn został zrealizowany przez Katalończyka, aby sprostać wymaganiom barcelońskiej firmy farmaceutycznej Hoechst Iberica, która okresowo wysyłała artystyczne kartki z życzeniami do hiszpańskich lekarzy i farmaceutów. Takie karty, z których niektóre zawierają również odręczne frazy Dali, są ozdobione awangardowymi projektami przedstawiającymi obrazy i słowa, które oprócz czerpania inspiracji z bardziej typowych tematów Bożego Narodzenia, czerpały inspirację z arcydzieł hiszpańskiej historii sztuki i literatury , jak na przykład Las meninas Velazqueza i Don Kichot Cervantesa. Takie podejście do tematyki bożonarodzeniowej można wytłumaczyć cytatem samego mistrza: „kto nie chce naśladować, ten nic nie produkuje”.
Yann Michael Talvas, Merry Christmas , 2017. Akryl na płótnie lnianym, 41 x 33 cm.
Porównanie trzech współczesnych szopek: Haringa, LaChapelle'a i Banksy'ego
Wracając do bardziej klasycznej ikonografii Bożego Narodzenia, nie można zaprzeczyć, że podobnie jak w przypadku większości tematów artystycznych, szopka przechodziła silne zmiany, a w niektórych przypadkach niezaprzeczalne wstrząsy, często spotykane począwszy od badań figuratywnych od XX-wiecznej awangardy, by sięgnąć w ramach współczesnej do jeszcze bardziej bezprecedensowych, drastycznych, a czasem wręcz profanujących interpretacji. Aby to wykazać, wystarczy wziąć pod uwagę trzy szopki wykonane na przełomie XX i XXI wieku, jak na przykład Keitha Haringa, Davida LaChapelle'a czy Banksy'ego. W pierwszym przypadku niezatytułowany rysunek z około 1985 roku, wykonany przez mistrza Czytelnictwa złotym flamastrem na czarnym kartonie, interpretuje święte narodzenie w pozbawionym skrupułów i profanującym kontekście, w którym wizerunek stylizowanej Matki Boskiej z Dzieciątkiem otoczony jest tłum niespokojnych dusz, wśród których wyróżniają się „sylwetki” groźnych diabłów i postaci, czyli wizerunków, mających na celu demistyfikację najbardziej tradycyjnych symboli chrześcijaństwa. Mówiąc o LaChapelle, z drugiej strony, Nativity of 2021 amerykańskiego fotografa oferuje raczej niespokojną wizję bardziej tradycyjnej ikonografii, która charakteryzuje się niejednoznaczną obecnością energicznych postaci i soczystych kolorów, przybiera kształt w niebiańskiej scenerii, w w którym aluzja do próżności, materializmu, seksizmu i pokazywania nagości we współczesnym społeczeństwie staje się namacalna. Mówiąc o Banksym, uliczny artysta z pewnością wyróżniał się w 2019 roku, w którym jego Betlejemska Blizna zrodziła Świętą Rodzinę umieszczoną przed betonową ścianą przebitą pociskiem moździerzowym, która mając kształt gwiazdy, przedstawia szczegół mający na celu wygenerowanie czegoś w rodzaju „szopki wojennej”, nawiązującej do stanu odwiecznego konfliktu między Izraelczykami a Palestyńczykami. Na koniec warto podkreślić, że pomimo tych ostatnich, mniej konwencjonalnych interpretacji tematu bożonarodzeniowego, we współczesnym świecie istnieją również poglądy, które, choć zawsze niespotykane i oryginalne, wydają się bardziej wierne tradycji, podobnie jak artystyczne poszukiwania Artmajeur Marii Tuzhilkiny, Eleonory Rom i Eleny Shichko demonstrują.
Olga Zajcewa, Czekając na cud , 2022. Akryl na płótnie lnianym, 50 x 40 cm.
Maria Tużylkina, Choinka , 2022. Długopis żelowy / akryl / marker na płótnie, 50 x 40 cm.
Maria Tużylkina: Choinka
Malarstwo Tużylkiny wydaje się odpowiadać, poprzez obecność tematu w całości wykonanego czarnymi akrylami, na kultowe pytanie najbardziej obfitującego w wydarzenia okresu w roku, takie jak: kim są prawdziwe gwiazdy Bożego Narodzenia? Tak naprawdę, mimo triumfu jodeł i piłek do powieszenia na choince, prawdziwymi gwiazdami święta okazują się same dzieci, bo tylko one potrafią w pełni cieszyć się duchem święta, aktywnie uczestnicząc w przygotowania dekoracji, soczystych bankietów, radosne oczekiwanie na przybycie Świętego Mikołaja, zarażanie się całym entuzjazmem do uroczystości i intensywne tęsknienie za nadejściem długo oczekiwanych prezentów. Z drugiej strony, mówiąc o historii sztuki, twórczość artysty Artmajeura wydaje się, wraz z szeregiem obrazów wykonanych przez tak niezastąpionych mistrzów, jak Hans Andersen Brendekilde, Marcel Rieder i Viggo Johansen, komponować figuratywną narrację różnych momentów Bożego Narodzenia, przerywane etapem pozyskiwania drzewka, jego dekoracji i późniejszej uroczystości. Taką historię można by zresztą rozpocząć od Ścinania choinek Hansa Andersena Brendekilde'a (1885), kontynuować Ubieranie choinki Marcela Riedera (1898), a także w interpretacji Tużylkiny, by zakończyć się szczęśliwym wydarzeniem opisanym przez Viggo Johansen's Happy Christmas (1891), wizja zdolna życzyć wszystkim użytkownikom Wesołych Świąt!
Eleonora Rom, Święty Mikołaj 2 , 2022. Akryl na papierze, 42 x 23,5 cm.
Eleonora Rom: Święty Mikołaj
Historia sztuki pokazuje, że Święty Mikołaj jest nie tylko najbardziej ukochanym mężczyzną wśród dzieci, ponieważ ta słodka, brzuszkowa i brodata postać, wyróżniająca się żartobliwym hasłem „Uh oh”, była przedmiotem intensywnych badań także największych artyści wszechczasów, którzy przywiązywali wielką wagę do starannego oddania jego osobliwości fizjonomicznych i ubioru, a także kontekstu przynależności. Wśród wielu interpretacji bezczelnego plugawca kominów na całym świecie na pewno na uwagę zasługują te autorstwa Roberta Waltera Weira, Williama Holbrooka Beara i Newella Conversa Wyetha, choć pod względem popularności, jaką zawdzięcza medialnej popularności, Święty Mikołaj Haddona Sundbloma pozostaje niezapomnianym , figlarny i pulchny mężczyzna w czerwieni, który był zatrudniony przy kultowych roszczeniach Coca Coli od Bożego Narodzenia 1931 do 1964, w okresie, w którym taka postać, pomimo ciągłości ikonograficznej, stała się bohaterem wielu przygód, między innymi lekceważącej próby z 1961 r. , aby uciszyć psa rodzinnego, który przyłapał go na zmaganiach z dystrybucją prezentów w salonie domu. W tym kontekście dobrze pasuje interpretacja Roma, który, podobnie jak Sundblom, badał ten sam temat w więcej niż jednej pracy, proponując osobistą wizję najpopularniejszego mężczyzny Bożego Narodzenia, który w tym przypadku wydaje się bardziej wysportowany i młodzieńczy, w większości abstrakcyjnych kontekstach, mający na celu nawiązanie do słynnej formy pisemnej, w której oddano jego konwencjonalny śmiech.
Elena Shichko, Wesołych Świąt i Nowego Roku , 2022. Akwarela na papierze, 33,5 x 30 cm.
Elena Shichko: Wesołych Świąt i Nowego Roku
Czy potrafisz sobie wyobrazić Boże Narodzenie bez ozdób? Wzywam cię, abyś to zrobił, ponieważ ja osobiście w ogóle nie jestem do tego zdolny! Dlatego w pełni zgadzam się z wyborem artysty Artmajeur Shichko, który nawiązał do tego święta poprzez zwykłe przedstawienie girlandy z kwiatów, temat, który poza kontekstem dwudziestego piątego grudnia okazuje się w rzeczywistości bardzo starożytne i rozpowszechnione w historii sztuki Zachodu, do tego stopnia, że kwiaty, liście i owoce, skomponowane w girlandy i wieńce, były częste w sztuce i architekturze rzymskiej, kiedy to stały się symbolem życia i obfitości. Tradycja ta, utrzymująca się przez cały renesans, znalazła wielkie powodzenie w siedemnastowiecznych Włoszech, które za przykładem malarstwa niderlandzkiego naładowały ten temat zarówno symbolicznymi znaczeniami religijnymi, jak i przesłaniami moralistycznymi, pokrewnymi tym rozpowszechnianym przez vanitas. Natomiast w kontekście bożonarodzeniowym wieńce, rozumiane jako słynne ozdoby domowe, wywodzą się z czysto religijnej symboliki, mającej na celu utożsamienie w kolistej formie życia wiecznego i miłości do Boga. W rzeczywistości w starożytności, a dokładniej w XVI wieku, rozpowszechnione były wieńce adwentowe, które ozdobione czerwonymi jagodami i świecami były nierozerwalnie związane z kontekstem religijnym i chrześcijańskim, nawiązując do korony cierniowej Jezusa i krwi Chrystusa, ale także do narodzin tego samego.