Brytyjski sąd uznał platformę Tate Modern za niewygodną

Brytyjski sąd uznał platformę Tate Modern za niewygodną

Jean Dubreil | 3 lut 2023 4 minut czytania 0 komentarze
 

Turyści od lat mogą oglądać apartamenty po drugiej stronie najpopularniejszego londyńskiego muzeum sztuki ze szczytu budynku. Wkrótce mogą już w ogóle nie być w stanie tego zrobić.

Dobudówka Tate Modern znajduje się pośrodku, budynek Neo Bankside po lewej stronie, © Jim Linwood, via wikipedia

Od 2016 roku miliony turystów, którzy odwiedzają najpopularniejsze muzeum sztuki w Londynie, Tate Modern, mogą zrobić coś niezwykłego: mogą zajrzeć do apartamentów naprzeciwko muzeum, jakby były dziełami sztuki. Z platformy zbudowanej na 10. piętrze muzeum, aby zapewnić odwiedzającym szeroki widok na miasto, mogli zajrzeć bezpośrednio do dziesiątek luksusowych domów, z których wszystkie miały okna sięgające od podłogi do sufitu. Miłośnicy sztuki, którzy byli wścibscy, mogli czasem zobaczyć osobę mieszkającą w domu za milion dolarów, robiącą śniadanie lub czytającą gazetę w weekend. W środę Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii orzekł, że korzystanie z platformy widokowej przez turystów było „wyraźnie uciążliwe”, nawet jeśli nie byli tam, aby oglądać domy ludzi.


Lord George Leggatt, główny sędzia w tej sprawie, powiedział w eleganckiej londyńskiej sali sądowej, że „setki tysięcy odwiedzających każdego roku” odwiedzało peron, a wielu z nich robiło zdjęcia mieszkań. „Łatwo sobie wyobrazić, jak uciążliwe byłoby dla normalnej osoby życie w takich warunkach, jak przebywanie na wystawie w zoo” – powiedział. Jego 47-stronicowa decyzja skierowała sprawę z powrotem do sądu niższej instancji „w celu znalezienia właściwego rozwiązania”. Powiedział, że jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia, to do sądu należeć będzie decyzja, czy należy ograniczyć dostęp do platformy, czy Tate Modern ma wypłacić odszkodowanie, czy też inny pomysł muzeum może rozwiązać problem problem. W wydanym w środę oświadczeniu Tate Modern podziękował Sądowi Najwyższemu „za dokładne przemyślenie tej sprawy”. Powiedział też, że nie może powiedzieć nic więcej, dopóki sprawa wciąż się toczy.

Orzeczeniem uchylono dwie decyzje sądów niższej instancji, na które z niecierpliwością wyczekiwano od dwudniowej rozprawy w grudniu 2021 r. W 2019 r. sędzia Anthony Mann z angielskiego Sądu Najwyższego napisał, że nieruchomości w czterowieżowej inwestycji o nazwie Neo Bankside były imponująca architektonicznie, ale kupowanie nieruchomości z oknami sięgającymi od podłogi do sufitu wiązało się z „ceną w zakresie prywatności”. Powiedział właścicielom, że powinni postawić firanki. Później Sąd Apelacyjny odrzucił również skargę właścicieli mieszkań, twierdząc, że był to tylko przypadek, gdy jedna nieruchomość patrzyła na drugą i nie można tego nazwać uciążliwością. „Prawo nie zawsze ma rozwiązanie każdego problemu sąsiada, bez względu na to, jak duży jest problem” – napisano.

Panoramiczny widok z balkonu Tate Modern © Alistair Wettin za pośrednictwem Wikipedii

Lord Leggatt i dwóch innych sędziów skrytykowało te decyzje w środowym orzeczeniu. Napisali, że sądy niższej instancji mogły niechętnie twierdzić, że prawa prywatne kilku bogatych właścicieli nieruchomości powinny uniemożliwiać społeczeństwu niezakłócony widok na Londyn i uniemożliwiać dużemu muzeum narodowemu udostępnianie takiego widoku opinii publicznej. Stwierdzono również, że platforma widokowa nie była „zwykłym i normalnym” użytkowaniem terenu muzeum. I błędem było mówienie właścicielom mieszkań, żeby kupowali firanki, ponieważ stawiało to problem w rękach ludzi, którzy zostali skrzywdzeni. „Jeśli ktoś narzeka na zbyt duży hałas, nie można mu powiedzieć, żeby kupił zatyczki do uszu” – powiedział Lord Leggatt w sądzie. Mieszkańcy narzekali, więc muzeum próbowało powstrzymać ludzi przed oglądaniem mieszkań, skracając godziny otwarcia platformy widokowej. Pracownicy galerii zaczęli też namawiać ludzi, aby przestali robić zdjęcia pracom.

Z powodu pandemii koronawirusa w marcu 2020 r. muzea w całej Wielkiej Brytanii musiały zostać zamknięte, podobnie jak platforma widokowa. Jeszcze się nie otworzył, ponieważ liczba odwiedzających jest wciąż znacznie niższa niż przed pandemią. Platforma widokowa, będąca częścią budynku Tate Modern Blavatnik, trafiła na pierwsze strony gazet na całym świecie z powodów innych niż spór o prywatność. W 2019 roku brytyjski nastolatek został skazany na dożywocie za zrzucenie 6-letniego dziecka z peronu i barierek. Ranny chłopiec był na wakacjach z rodziną w Londynie. Odniesione przez niego obrażenia będą miały wpływ na całe jego życie. Bezpieczeństwo platformy nie było częścią sporu. We wtorek osoby, które wybrały się do muzeum, miały różne zdania na temat sprawy. Kiedy Monika Hogova, turystka ze Słowacji, zobaczyła, że apartamenty są oddalone o zaledwie 100 metrów, spojrzała na nie z przerażeniem. Powiedziała: „Nie ma mowy, żebym chciała tam mieszkać”. – Mógłbyś mnie po prostu obserwować z miejsca, w którym jestem!

Tate Modern w centrum, budynek Neo Bankside po prawej stronie © Acabashi za pośrednictwem Wikipedii

Inne osoby, które tam były, zgodziły się z muzeum. Alan Hopkin, 76-letni emerytowany taksówkarz, oglądał mieszkania z okna na czwartym piętrze muzeum. Myślał, że są puste, dopóki nie zobaczył osoby chodzącej boso po kuchni. Pan Hopkin powiedział: „Byłoby szkoda, gdyby zamknęli platformę”. Wskazał, że wieże mieszkalne stoją naprzeciw siebie. Powiedział, że mieszkającym tam ludziom nie przeszkadzało, gdy patrzyli na nich ich bogaci sąsiedzi, ale nie lubili, gdy ludzie z ogółu społeczeństwa w Tate tak. Szkolny kapelan Paul Wallington, który ma 60 lat, powiedział, że jego zdaniem mieszkańcy też nie mają racji. Dodał jednak, że nie będzie patrzył na ich mieszkania. „Są inne miejsca, w których mógłbym zajrzeć do domów ludzi, gdybym chciał” – powiedział. Powiedział też: „Lubię patrzeć na sztukę na ścianach w miejscach takich jak Tate Modern”.

Zobacz więcej artykułów

ArtMajeur

Otrzymuj nasz biuletyn dla miłośników i kolekcjonerów sztuki