Steve Martin: obsesyjny kolekcjoner

Steve Martin: obsesyjny kolekcjoner

Selena Mattei | 11 wrz 2023 10 minut czytania 0 komentarze
 

Mało znany jest fakt, że Steve Martin, znany hollywoodzki aktor i komik, jest oddanym koneserem sztuki. Jest częstym mecenasem galerii sztuki i światowej sceny targów sztuki, a jego pasja do kolekcjonowania sztuki sięga wczesnych lat...


Kim jest Steve Martin?

Stephen Glenn Martin, urodzony 14 sierpnia 1945 r., to wszechstronny amerykański artysta estradowy. Jako komik, aktor, scenarzysta, producent i muzyk może pochwalić się różnorodnym repertuarem. Jego znakomita kariera przyniosła mu imponującą gamę wyróżnień, w tym pięć nagród Grammy, nagrodę Primetime Emmy i honorową nagrodę Akademii w 2013 r. Ponadto jego musical „Bright Star” zdobył dwie nominacje do nagrody Tony w 2016 r. Wśród wielu wyróżnień , Martin został uhonorowany nagrodą im. Marka Twaina w dziedzinie humoru amerykańskiego w 2005 r., nagrodą Kennedy Center Honors w 2007 r. oraz cenioną nagrodą AFI Life Achievement Award w 2015 r. W 2004 r. portal Comedy Central uznał jego geniusz komediowy, umieszczając go na szóstym miejscu na swojej liście najlepszych 100 najlepszych komiksów stand-upowych. The Guardian, zauważając jego wyjątkowy talent, uznał Martina za jednego z najlepszych aktorów, którzy nie otrzymali jeszcze nominacji do Oscara.

Martin zyskał sławę w latach 60. XX w., kiedy pracował jako scenarzysta „The Smothers Brothers Comedy Hour” – osiągnięcie to przyniosło mu nagrodę Primetime Emmy w 1969 r. Później stał się częstym gospodarzem programu „Saturday Night Live”, co ugruntowało jego pozycję pozycję w branży rozrywkowej. Przez całe lata 70. Martin urzekał publiczność swoimi niekonwencjonalnymi i absurdalnymi występami komediowymi, wyprzedając bilety do teatrów podczas ogólnokrajowych tournée. Odchodząc od stand-upu w latach 80., rozpoczął kwitnącą karierę aktorską, grając w szeregu udanych filmów, takich jak „Kretyn” (1979), „Umarli nie noszą kraty” (1982), „ Człowiek o dwóch mózgach” (1983), „Cały ja” (1984), „Trzej amigos!” (1986), „Samoloty, pociągi i samochody” (1987), „Brudne łajdaki” (1988), „Historia Los Angeles” (1991), „Bowfinger” (1999) i „Looney Tunes: Powrót w akcji” (2003) ). Warto zauważyć, że wcielił się w postać patriarchów rodzinnych w „Rodzicielstwie” (1989), „Ojcu panny młodej” (1991–1995) i „Tańszej dwunastce” (2003–2005).

Od 2015 roku Martin odbył kilka krajowych tournee komediowych wraz z innym komikiem Martinem Shortem. W 2018 roku zaprezentowali dla serwisu Netflix specjalny program „Wieczór, który zapomnisz do końca życia”, który zdobył trzy nominacje do nagrody Primetime Emmy. W 2021 roku Martin odważył się rozpocząć karierę telewizyjną, współtworząc serial komediowy „Only Murders in the Building” stacji Hulu i występując u boku Shorta i Seleny Gomez. To przedsięwzięcie przyniosło mu trzy nominacje do nagrody Primetime Emmy, dwie nominacje do nagrody Screen Actors Guild Award, nominację do Złotego Globu i nominację do nagrody Peabody Award 2021. W 2022 r. Martin i Short wspólnie prowadzili program „Saturday Night Live”, a Gomez wystąpił gościnnie.

Twórcze talenty Martina obejmują pisanie, w tym pisanie książek do musicalu „Jasna gwiazda” (2016) i komedii „Deszcz meteorów” (2017), których premiera odbyła się na Broadwayu. Do tego pierwszego był także współautorem muzyki. Muzyka jest życiową pasją Martina, który od najmłodszych lat gra na banjo. Od samego początku swojej kariery zawodowej płynnie włączał muzykę do swoich występów komediowych. Począwszy od 2000 roku stopniowo skupiał się na muzyce, ograniczając swoje zaangażowanie aktorskie i poświęcając więcej czasu na grę na banjo, nagrywanie i trasy koncertowe. Jego współpraca z różnymi zespołami bluegrassowymi, w tym z Earlem Scruggsem, zakończyła się zdobyciem nagrody Grammy w kategorii Best Country Instrumental Performance w 2002 roku. Jego inauguracyjny solowy album muzyczny „The Crow: New Songs for the 5-String Banjo” (2009) zdobył nagrodę Grammy Nagroda za najlepszy album bluegrass w dowód jego muzycznych umiejętności.


Steve Martin: obsesyjny kolekcjoner

Mało znany jest fakt, że Steve Martin, znany hollywoodzki aktor i komik, jest oddanym koneserem sztuki. Jest częstym mecenasem galerii sztuki i światowej sceny targów sztuki, a jego pasja do kolekcjonowania sztuki sięga wczesnych lat jego życia.

Jak sam mówi Martin otwarcie przyznaje, że jest zagorzałym kolekcjonerem dzieł sztuki, którego inauguracyjnego zakupu dokonał w wieku 21 lat. Pierwszym zakupem był obraz XIX-wiecznego amerykańskiego artysty Jamesa Gale’a Tylera.

W wywiadzie dla magazynu Time w 1987 roku aktor wyjawił: „Moim głównym zajęciem jest kolekcjonowanie dzieł sztuki. Sztuka stanowi wyraźny kontrast w stosunku do moich zajęć zawodowych i służy mi jako forma eskapizmu. To prawie tak, jakby – co zdumiewające – te dzieła sztuki posiadały wewnętrzne piękno, które sprawia, że zastanawiam się: „Jak to się stało?”

Wystawa kolekcji Martina w hotelu Bellagio w Las Vegas

Wystawa w hotelu Bellagio w Las Vegas w 2001 roku umożliwiła wgląd w kolekcję dzieł sztuki Steve'a Martina i ujawniła szereg godnych uwagi artystów.

W tym czasie James Mann, kustosz Las Vegas Art Museum, powiedział „Las Vegas Sun”, że aktor miał skłonność do płynnego łączenia wschodzących, młodszych artystów z uznanymi mistrzami XX wieku, a nawet artystami, którzy byli nieco pomijani. i niejasne.

Mann doszedł do wniosku, że kolekcja Martina była rzeczywiście wyselekcjonowanym zbiorem dzieł sztuki. Zauważył, że Martin żywił głęboki podziw dla nabytych dzieł, a ogólna jakość artystów reprezentowanych w kolekcji była imponująca.

Do perełek kolekcji komika należą dzieła współczesnych amerykańskich artystów, takich jak Eric Fischl i Cindy Sherman, a także godne uwagi przykłady powojennego i współczesnego malarstwa amerykańskiego, takich jak Edward Hopper. Dodatkowo Martin posiada rysunek znanego Willema de Kooninga.


Stosunkowo konserwatywna kolekcja

Oprócz swojej kolekcji Steve Martin zgromadził dzieła europejskich luminarzy sztuki, takich jak Pablo Picasso, Georges Seurat, Francis Bacon i Lucian Freud.

Krytycznie rzecz biorąc, kolekcję Martina określono jako „dość tradycyjną” i skupiającą się głównie na sztuce figuratywnej. Krytyk SFGate David Bonetti zauważył, że składa się ono głównie z obrazów i rysunków, z ograniczoną reprezentacją sztuki awangardowej, konceptualnej lub medialnej.

Niemniej jednak artystyczna podróż komika znacznie ewoluowała od czasu jego wystawy w 2001 roku. Choć wydaje się, że jego preferencje artystyczne pozostały niezmienne, wykazał chęć odkrywania nowych horyzontów. Na przykład w październiku 2015 roku Martin objął stanowisko kuratora obszernej retrospektywy prac kanadyjskiego malarza krajobrazu Lawrena Harrisa. Wystawa ta miała swoją premierę w Hammer Museum w Los Angeles, a obecnie jest prezentowana w Muzeum Sztuk Pięknych w Bostonie, a w nadchodzącym lecie planuje się jej prezentację w Art Gallery of Ontario.

Joella Marano z Manhattanu, Nowy Jork – Steve Martin, 120. rocznica Carnegie Hall MOMA, Nowy Jork, 12 kwietnia 2011 r., za pośrednictwem Wikipedii.

zakochana w malarzu Grupy Siedmiu, Lawrenie Harrisie

Charakterystyczne i sugestywne przedstawienia północnych krajobrazów Kanady autorstwa Lawrena Harrisa wyróżniają go spośród innych artystów z Grupy Siedmiu. Jego obrazy odbiły się echem wśród pokoleń Kanadyjczyków, a także znalazły oddanego wielbiciela w postaci amerykańskiego aktora, pisarza i komika Steve’a Martina.

Dla Steve’a Martina spotkanie z dziełami Lawrena Harrisa ponad dwie dekady temu było ekscytującym odkryciem. Od tego czasu stał się jednym z najbardziej entuzjastycznych zwolenników twórczości Harrisa w Stanach Zjednoczonych. Według Martina sztuka Harrisa wywołuje głębokie poczucie wzniesienia i samotności. Pozwala zanurzyć się w świecie przyrody, być świadkiem majestatu gór, a wszystko to przy jednoczesnym doświadczeniu głębokiego połączenia z naturą, wolnego od poczucia izolacji i opuszczenia.

W 2016 roku do Kanady trafiła niezwykła wystawa prac Harrisa, której współkuratorem jest Steve Martin. Zatytułowany „Idea Północy” miał swoją premierę w Art Gallery of Ontario z okazji Dnia Kanady. Michael Enright miał zaszczyt oprowadzić po wystawie z przewodnikiem Steve’a Martina na krótko przed jej oficjalnym otwarciem.

Wybrzeże Północne, Jezioro Górne

Steve Martin: „Ta grafika niesie ze sobą niezwykłe poczucie dramatyzmu. Zauważysz samotne, martwe drzewo, umieszczone prawie pośrodku, a jest to wybór, którego większość artystów zazwyczaj unika. Jednak tutaj zaskakująco działa. To wyraźna ilustracja bez życia z obecnością martwego drzewa. Jednak w tle widać wspaniałe rozbłyski światła słonecznego, rzucające promienie na scenę i tworzące odbicia na wodzie. Ten obraz ma optymistyczny charakter, przypominający bycie świadkiem odrodzenia feniksa.

Wyspa Piców

Steve Martin: „Ta grafika przedstawiająca wyspę Pic emanuje głębokim poczuciem spokoju. Pośród wspaniałych i majestatycznych obrazów promieniujących chwałą, istnieje uderzający kontrast w postaci tej pogodnej kompozycji, charakteryzującej się spokojem i bogatą paletą kolorów. warto zwrócić uwagę na szeroką gamę prezentowanych tu kolorów, co rozwiewa pogląd, że prace Harrisa ograniczają się tylko do błękitu i bieli. Jak widać, istnieje piękna gra odcieni fioletu i żółci”.

Szczyt izolacji

Steve Martin: „To on wymyślił to miejsce. W rzeczywistości nie ma góry zwanej Szczytem Izolacji, więc nadał jej poetycką nazwę. Najbardziej uderza mnie w tym obrazie jego atmosfera. Naprawdę wyczuwa się aurę otaczającą górę na grafice atmosfera wokół śniegu. To fascynująca demonstracja krajobrazu, który wydaje się falować i wibrować. Nie wierzę, że śnieg tworzy się w sposób naturalny w tak uporządkowane wzory. Istnieje głębokie poczucie zamknięcia góry i jej wibrującej energii, współistniejące w tej samej ramce.”

Jezioro Górne

Steve Martin: „W rzeczywistości jest to samotny krajobraz, ale ma swoje własne, niepowtarzalne piękno. Gdybyś był fizycznie obecny w tym miejscu, nie sądzę, abyś postrzegał je jako opuszczone lub melancholijne miejsce. Jednak Lawren Harris miał przezorność, aby nie idealizować go nadmiernym pięknem, ponieważ może to szybko stać się zbyt sentymentalne.

W tym przypadku, gdyby przedstawił je jako miejsce niepohamowanej chwały, ozdobione bujną roślinnością, wesołymi falami i wesołymi kaczkami, powstałby raczej pozbawiony życia i sztampowy obraz – coś przypominającego książki dla dzieci”.

Steve Martin jako uczeń ostatniej klasy liceum, 1963, za Wikipedią.

Rdzenni malarze australijscy

Pod przewodnictwem aktora, komika i znanego kolekcjonera Steve’a Martina Gagosian Gallery rzuciła znaczące światło na rdzennych australijskich malarzy, znacząco wpływając na tę niszę na rynku sztuki. W 2019 roku Martin i jego żona Anne Stringfield hojnie pożyczyli dzieła ze swojej osobistej kolekcji sztuki aborygeńskiej na wystawę zorganizowaną w lokalizacji Gagosian w Upper East Side.

Steve Martin, który zazwyczaj przechowuje swoją kolekcję dzieł sztuki w tajemnicy, wyraził swój entuzjazm dla sztuki tubylczej w wywiadzie dla australijskiej telewizji ABC. Wspomniał, że w jego kolekcji australijskie dzieła sztuki dzielą teraz przestrzeń z dziełami kultowych artystów, takich jak Edward Hopper, Giorgio Morandi i David Hockney. Podkreślił, że te pustynne obrazy autorstwa rdzennych artystów harmonizują z innymi współczesnymi arcydziełami i mogą utrzymać swoją pozycję na szerszej arenie aukcyjnej, a nie ograniczać się do wyspecjalizowanej kategorii.

Pasja Steve'a Martina do sztuki sięga wielu lat wstecz, ale jego głęboka fascynacja sztuką rdzennych mieszkańców Australii pojawiła się stosunkowo niedawno. Mniej więcej w 2015 roku, czytając artykuł w New York Times o wystawie prac Warlimpirrngi Tjapaltjarri, członka Pintupi Nine – grupy rdzennych Australijczyków, którzy do 1984 roku pozostawali odizolowani od współczesnego świata – Martina urzekł obraz . Jeszcze tego samego dnia nabył jedno z prezentowanych dzieł sztuki, które szybko zyskało na wartości.

To konkretne dzieło sztuki zostało zaprezentowane na wystawie Gagosian, która była następstwem mniejszej prezentacji zorganizowanej przez Steve'a Martina w marcu, początkowo przeznaczonej dla bliskich przyjaciół i rodziny. Podczas wystawy w galerii powiększył swoją kolekcję o dzieło z Kolekcji Sztuki Aborygenów Kluge-Ruhe Uniwersytetu Wirginii.

Choć należy zauważyć, że żaden z wystawionych obrazów nie był dostępny w sprzedaży, ich obecność wywarła zauważalny wpływ na rynek sztuki. Steve Martin jest szczególnie kojarzony z jego żywym zainteresowaniem kanadyjską Grupą Siedmiu, zwłaszcza artystą Lawrenem Harrisem (1885-1970). Rynek dzieł Harrisa znacznie się ożywił, gdy aktor współpracował przy projekcie „The Idea of North: The Paintings of Lawren Harris” we współpracy z Hammer Museum w Los Angeles i Art Gallery of Ontario.

Australijski rynek sztuki aborygeńskiej ma za sobą burzliwą historię, naznaczoną okresami wysokiego popytu poprzedzającego kryzys finansowy, po których nastąpił gwałtowny spadek podczas późniejszego pogorszenia koniunktury gospodarczej.

Zastanawiając się nad tym, Steve Martin podkreślił: „Wiele współczesnych ruchów artystycznych było podatnych na spekulacje gospodarcze, zarówno na froncie lokalnym, jak i międzynarodowym. W 2008 r. rynki sztuki nowoczesnej i współczesnej doświadczyły znacznego tymczasowego niepowodzenia, ale w ciągu następnej dekady odzyskały znaczną dynamikę. .” Jednak rodzimy australijski rynek sztuki, będący zasadniczo zlokalizowany, był szczególnie narażony podczas tego pogorszenia koniunktury i doświadczył wolniejszego ożywienia. Niemniej jednak od tego czasu wyłonił się bardziej zróżnicowany i dociekliwy rynek sztuki, charakteryzujący się odmiennymi zainteresowaniami i gustami.

W latach sześćdziesiątych XX wieku zaczęła się wyłaniać społeczność rdzennych australijskich artystów, co było odpowiedzią na przymusowe wysiedlenie kilku plemion z Pustyni Zachodniej do osady na południe od Alice Springs. Zachęceni do wyrażania siebie poprzez malarstwo, zrodzili nową formę sztuki, która przeniosła na płótno odwieczne tradycje sztuki piasku i ozdabiania ciała.

Carol Smith, ekspertka w dziedzinie sztuki, podkreśliła często źle rozumianą naturę sztuki aborygeńskiej. Zauważyła, że chociaż niektórzy postrzegają ją wyłącznie jako odzwierciedlenie tradycyjnej kultury, ucieleśnia ona głęboką współczesną esencję. Dzieła te stanowią kulminację lat poświęcenia artystów, którzy opanowali naprawdę wyjątkową estetykę wizualną. Pomimo tego, że część aborygeńskich artystów mieszka i pracuje w odległych społecznościach, aktywnie uczestniczą w światowym rynku sztuki.

Na wystawie zaprezentowano prace uznanych artystów, takich jak George Tjungurrayi, Bill Whiskey Tjapaltjarri, Yukultji Napangati, Tjapaltjarri i Kngwarreye. Prace Kngwarreye zyskały duże zainteresowanie, gdy obserwatorzy zauważyli uderzające podobieństwa między jej twórczością a nową serią „Malarstwa welonów” Damiena Hirsta. Jednak Kngwarreye pozostaje stosunkowo nieznana poza swoją ojczyzną, pomimo jej znaczącego wkładu artystycznego.

Carol Smith podkreśliła znaczenie zaangażowania Steve'a Martina w promowanie sztuki rdzennych mieszkańców Australii. Podkreśliła, że choć współczesną sztukę tubylczą można łatwo zobaczyć w głównych australijskich galeriach i muzeach, wielu Amerykanów może nigdy nie mieć okazji doświadczyć jej na własne oczy. Steve Martin, będący szanowanym i kompetentnym kolekcjonerem dzieł sztuki, kierujący swoją uwagę na sztukę rdzennych mieszkańców Australii, może zachęcić więcej osób do przezwyciężenia początkowych zastrzeżeń i głębszego zgłębienia tej formy sztuki.



Zobacz więcej artykułów

ArtMajeur

Otrzymuj nasz biuletyn dla miłośników i kolekcjonerów sztuki